sobota, 30 sierpnia 2014

I comeback! :)

Witajcie! c;
Tak więc wróciłam. Szczerze wam powiem, że ta przerwa mi się przysłużyła. Najpierw przytyłam, później schudłam. Nie dużo, ale normalny człowiek moją wagę określił by jako normalną c; Właściwie to sama nie wiem ile dokładnie ważę, ale sądząc po pomiarze sprzed dwóch dni, bardzo nie dokładnym to ważę ok. 54-55 kg. Mój cel to 50 kg do połowy października, mam całe 6 tygodni na 5 kg. Cieszę się, że w końcu będę znów trenować. Treningi pływania, pływania synchronicznego, rozciąganie w domu, nauka, spotkania ze znajomymi, harcerstwo, z którym w tym momencie pracy mam najwięcej. Tak się zapowiada mój rok szkolny. Dużo z tym wszystkim roboty, mam zamiar mieć na koniec pasek. Czasu na jedzienie to mieć nie będę. Zapewne codziennie będę miała trening 6x w tygodniu. Mam zamiar utrzymywać się między 1000-800 kcal na początek, później 800-600 kcal, aby nie paść na treningach. To tak organizacyjnie, a teraz trochę prywaty c;

Nie jestem kłębkiem nerwów, którym byłam jak odchodziłam. Mam świetny nastrój. Na obozie było bosko, zwłasza na zlocie w Warszawie*. W sierpniu poczułam, że żyję. Opuściłam tabelki, jestem zadowolona z mojej wagi jak na to co się działo. Co najważniejsze zakończyłam raz na zawsze rozdział z mojego życia pt. Tomek c;Teoretycznie to było zakończone już dawno, ale ja to poczułam jakiś tydzień temu. I razemz wrześniem nadchodzi namawianie rodziców na prostownicę, prezent urodzinowy. Choć urodziny mam dopiero na koniec października c; Ale jeśli chodzi o moich rodziców to ten sposób działa, i tak samo na święta. Dzięki temu mam zawsze trafiony prezent c; I jeszcze ogłoszenie do nowych motylków, jeśli skomentowałam waszego bloga znaczy, że obserwuję. Te, które są zalogowane przez google, i nie mają tam udostąpionego bloga, a natknęły się na mój proszę o link do profilu w komentarzu c;
Trzymajcie się moje kochane motylki :*

6 komentarzy:

  1. Super, że wracasz ;) Ja także w roku szkolnym będę zajęta, prawie codzienne treningi i brak czasu na szwędanie się po domu i otwieranie lodówki dobrze mi zrobią :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się że wracasz! :) Nie kojarze Cię zbytnio ale chyba tu już wpadłam kiedyś ;)
    6 tygodni to szmat czasu, napewno Ci się uda!
    Trzymaj się kochana i pamiętaj że to Ty jesteś najważniejsza i twoje zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się cieszę, że wracasz! Powodzenia skarbie, jak się przyłożysz to zgubisz więcej niż 5 kg! :) Buziaki dla ciebie ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisałaś u mnie kom bardzo za niego dziękuję ♥ I również obserwuję.. :) Nie znałam Cię wcześniej ale fajnie że wróciłaś :3
    Jeśli chodzi o plan na rok to mam podobnie jak ty.. Tzn mało czasu - na jedzenie ;) Świetnie że pływasz to bardzo spala kcal. Ja mam basen darmowy w szkole więc także się cieszę :*
    Ściskam / Lola..

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej, wreszcie wróciłaś ♥ Bardzo mnie też cieszy to jak się zmieniłaś. Świetna organizacja, na pewno nie będziesz miała dużo czasu na jedzenie w roku szkolnym. I treningi w ramach ćwiczeń, super. Widzę Twoje podejście do odchudzania też uległo zmianie, pamiętam jeszcze jak musiałyśmy Cię od ABC odciągać.. Bardzo pozytywna zmiana, jestem pewna, że osiągniesz swój cel z takim nastawieniem! Witaj znów, trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami po prostu trzeba zrobic sobie przerwę, też tak miałam.
    Moja mama tez przez dlugi czas nie zgadzala sie na prostownice : *
    trzymaj sie : * + obserwuje

    OdpowiedzUsuń