niedziela, 7 grudnia 2014

Pożegnianie.

Chcę się z wami pożegnać, oficjalnie. Nie będę wam pisać, że wrócę. Bo nie wrócę. Choć to rozważałam. Przejrzałam pare blogów, nie chcę wracać do tego co było. Nie chcę być wrakiem człowieka, chcę żyć. Naprawdę pokochałam życie, wszystkie wady i zalety. Mogę szczerze powiedzieć, że mam przyjaciół, takich prawdziwych. Wiem, że zawsze mogę na kogoś liczyć, choć właściwie ludzi potrzebuję żeby nie oszaleć, do niczego innego. Mimo tego wszystkiego tęsknię za pisaniem bloga, za pisaniem właściwie o wszystkim, wam można powierzyć wszystko, nie zdradzacie tajemic. To było miejsce gdzie były wszystkie moje emocje, których teraz się wstydzę. Mam do tego bloga cholerny sentyment, do was. Mam nadzieję, że chociaż ktoś to przczyta, i życzę wam udanego życia. Trzymajcie się kochane :*

czwartek, 11 września 2014

#2

Witajcie c:
Wczoraj mi nie poszło najlepiej,jednak idę dalej po swoje. Mam zamiar iść dziś biegać, ostatnio byłam i spodobało mi się c: I we wtorek mam trening, a jutro niestety przymusową wizytę w McDonald, mamy tam odprawę z harcerstwa jakbyśmy nie miały kawałek dalej harcówki. Mam zamiar wziąć tylko kasę na bilety i prędzej jeszcze jechać po plug bo kończę róż rozpychać ucho c: I ew. kupie sobie prędzej colę light.
Trzymajcie się :*

wtorek, 9 września 2014

#1

Hej, hej, hej c;
Jestem z siebie dumna jak na razie, a to dopiero 2. dzień c; Wczoraj wszystko było tak jak chciałam c; Zawsze umiem na lekcję, odrabiam zadania domowe, utrzymuję się w bilansie 700 kcal, który jest dla mnie idealny. Dziś miałam w-f i basen, ze względu na to, że trenowałam to właściwie na basenie olewam nauczycielkę i pływam co chcę, a ona nawet za bardzo nie zwraca uwagi. Mój wczorajszy i dzisiejszy bylans to niecałe 700 kcal. Tak więc jak na razie wszystko wychodzi. I ty purpurowa czereśnio też dajesz mi ogromną motywację! I już kilka nauczycielek myśli, że jestem z takim gościem odemnie z klasy, ba! Większość ludzi jak ze mną gadało to zaczynali rozmowę od "ty z nim jesteś?", czuję się z tym dziwnie tym bardziej, że on ma dziewczyne, całe szczęście nie chodzi do nas do szkoły bo chyba bym miała już wydrapane oczy.
Dobra więcej was nie zanudzam c;

Do Różowej Klary:
Wiem co robię, to ile jem wg mnie to wcale nie tak mało. Mimo wszystko dziękuję za troskę, to bardzo miłe c;

Trzymajcie się :*



niedziela, 7 września 2014

Od początku.

Witajcie c:
Tak jak zaczęłam chodzić do szkoły tak też zaczęłam jeść. Muszę to zmienić. Po powrocie ze szkoły robię lekcje, a nie jem. Od piątku nie ćwiczę, muszę odnaleźć motywację. Lustro powinno być wystarczajacą. Od jutra nie ma miejsca na najmniejsze potknięcie, nie przekraczam limitów, odrabiam lekcje, kontroluje się pod każdym względem. W czasie wolnym ćwiczę. Wiem, że będzie mi ciężko, ale to znaczy, że idę w dobrą stronę.
Trzymajcie się :*